Póki jesteśmy młodzi i zdrowi, nie zastanawiamy się nad końcem życia, bo przecież to takie odległe… Większość z nas dopada strach przed takimi myślami, lepiej się nie zastanawiać, co by było gdybyśmy musieli odejść.

Czy lepiej się nie zastanawiać? Może właśnie warto się nad tym zastanowić, choćby przez pryzmat tego, co pozostawimy po sobie:
– odłożone pieniądze na koncie, zabezpieczenie dla bliskich – przynajmniej tak wynagrodzę ten brak czasu, nadgodziny, ciągłą dyspozycyjność, bycie pod telefonem, nawet na wakacjach.
Prawda jest taka, że miałeś lepsze relacje ze współpracownikami niż z własną żoną, rozmijaliście się , ciągłe kłótnie, pretensje, brak zrozumienia, więc uciekałeś w pracę. Relacje przecież buduje się na obecności i konstruktywnej rozmowie.

– dom, wprawdzie na kredyt, samochód w leasingu, więc rodzina będzie musiała sobie z tym radzić sama, trochę głupio, że podjąłem decyzje o domu, na który mnie nie było stać, chciałem stworzyć chociaż pozory luksusu.
Szczerze przyznaj, że szczęście i bogactwo rozumiałeś przez pryzmat rzeczy materialnych, Twoja rodzina wcale nie była szczęśliwa, to były pozory, chciałeś wynagrodzić im brak czasu.

– fotografie z uroczystości rodzinnych, dobrze że żona prowadziła tradycyjne albumy, jestem na kilku zdjęciach.
Prawdę mówiąc to nie fotografie, a realne emocje i doświadczenia Twojej rodziny to niezastąpiona pamiątka, szkoda, że okazji było tak niewiele.

– nagrania i filmy z wakacji – przynajmniej na wakacjach przez chwilę mogłem wyluzować i zobaczyć jak syn świetnie radzi sobie z nurkowaniem, nawet nie wiedziałem, że potrafi pływać..
Tak naprawdę na żywo nie uczestniczyłeś w życiu swojej rodziny tylko na tych filmach, tylko 2 razy do roku..

– zrealizowane projekty w pracy, za które często awansowałem, myślę że długo nie znajdą nikogo lepszego na moje miejsce.
W rzeczywistości to już znaleźli na Twoje miejsce młodszego i z wyższymi kwalifikacjami, nie ma ludzi niezastąpionych.

– dzieci, to dla nich tyle pracowałem, żeby mieli super gadżety, możliwości wyjścia ze znajomymi, realizowanie swoich zainteresowań na dodatkowych płatnych zajęciach.
W gruncie rzeczy dzieci chciały Cię mieć przy sobie, a Ty byłeś ciągle zmęczony i zawsze było coś ważniejszego, więc znalazły sobie towarzystwo, tylko jaki wzorzec wyniosą z domu?

Jak często może się wydawać, że tak naprawdę nic wartościowego nie pozostawimy po sobie. Żyjemy, jakby czasu była nieskończona ilość, jakby inni mogli zaczekać, bo praca jest najważniejsza w danym momencie.
Chociaż 95% ludzi deklaruje że najważniejsza jest rodzina, własny rozwój, pasje, samorealizacja, wolność, czy zdrowie. A w praktyce jest zupełnie odwrotnie! Chociaż żyjemy w czasach pędu, wyścigu, rywalizacji to trzeba się zatrzymać i zastanowić się, DOKĄD NAS PROWADZI TEN WYŚCIG…

Czas się obudzić!! To najlepsza pora, żeby przestać się oszukiwać i żyć zgodnie z własnymi priorytetami, a nie żyć wymówkami, że tak się nie da, że łatwo powiedzieć, że w rzeczywistości wygląda to inaczej.

Wszystko w życiu jest kwestią tylko i wyłącznie naszych wyborów, kiepskich lub właściwych, wszystko zależy od tego, co wiemy i skąd czerpiemy wiedzę o świecie, o życiu, o zarabianiu.

Przekonania, szczególnie te zakorzenione i utrwalone, potrafią być silnym hamulcem i wrzucać nas w sito większości ludzi, którzy myślą podobnie, mają podobne życie i tak samo nie zdążą pozostawić po sobie, tego, co chcieliby pozostawić.

Jeśli CHCESZ ZDĄŻYĆ STAĆ SIĘ CZŁOWIEKIEM, ŻYJĄCYM ZGODNIE ZE SWOIMI WARTOŚCIAMI, TO ZDECYDUJ O TYM DZISIAJ! TERAZ!

Skalkuluj, ile możesz zyskać zaczynając od razu, a ile stracisz zwlekając.